Zamek Bierzgłowski

„Gdy się kocha Boga, Kościół, swoją Ojczyznę, braci, gdy się kocha wszystko, co wielkie, dobre, piękne –
wtedy nosi się w duszy źródło działania, którego nikt nie zdoła zniszczyć”.

bp Adolf Piotr Szelążek

Ostatni okres życia Sługa Boży Adolf Piotr Szelążek spędził pod Toruniem, w niewielkiej miejscowości Zamek Bierzgłowski. Kompleks klasztoru – zamku pokrzyżackiego, stał się nową siedzibą biskupa Szelążka, ofiarowaną przez chełmińskiego bpa Kazimierza Józefa Kowalskiego.

Pobyt biskupa Szelążka w Zamku Bierzgłowskim od roku 1946 staje się ostatnim okresem w życiu biskupa Wygnańca. To tutaj organizuje łucką kurię diecezjalną oraz mimo podeszłego wieku prowadzi bardzo aktywną działalność administracyjną. Świadczy o tym zachowana bogata korespondencja, która zarówno wychodziła spod pióra biskupa, jak i przychodziła do Zamku Bierzgłowskiego.

Aktywną posługę, znamionującą poświęcenie Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie kończy biskup Szelążek 9 lutego 1950 roku w swojej rezydencji na Zamku Bierzgłowskim, który w pamięci o jego osobie przeradza się w miejsce jego kultu.

Historia Zamku Bierzgłowskiego

Biskup Adolf Piotr Szelążek udał się do miejscowości Zamek Bierzgłowski dnia 20 sierpnia 1946 roku, która pod względem diecezjalnym znajdowała się w granicach diecezji chełmińskiej.

Kompleks pokrzyżackiego klasztoru – zamku, miejscu pobytu biskupa łuckiego, był pod opieką diecezji chełmińskiej od 1929 roku, najpierw jako dzierżawa, a od 1933 roku jako własność. Obiekt poddano gruntownej renowacji, która trwała aż do 1936 roku. Przez trzy lata, do wybuchu wojny miejsce to służyło jako dom rekolekcyjny oraz dom wypoczynkowy dla księży emerytów oraz kleryków. Podczas II wojny światowej mieścił się w nim ośrodek szkoleniowy dla Niemców. Po zakończeniu wojny zdewastowany obiekt powrócił do swoich właścicieli, czyli do diecezji chełmińskiej. W 1950 roku został zabrany przez państwo i uczyniono w nim Państwowy Dom Opieki Społecznej. Kompleks budynków powrócił do prawowitych właścicieli w 1992 roku – już jako własność diecezji toruńskiej – nowo powstałej diecezji po podziale diecezji chełmińskiej w 1992 roku.

Termin przybycia biskupa A. Szelążka do Zamku Bierzgłowskiego zbiegł się z ważnymi zmianami w diecezji chełmińskiej. Od 1 września 1945 roku do 30 czerwca 1946 roku rządy w diecezji chełmińskiej sprawował administrator apostolski ks. Andrzej Wronka.

Wstępne ustalenia w sprawie pobytu biskupa oraz grona kapłanów z diecezji łuckiej w diecezji chełmińskiej zapadły jeszcze za rządów administratora. To on przekazał parafię św. Jakuba w Toruniu członkowi kapituły łuckiej ks. prałatowi Janowi Szychowi.

Ks. Stanisław Kobyłecki wspomina to wydarzenie: “W tym czasie Ks. Jan Szych był kapelanem SS. Pasterek w ich własnym szpitalu w Toruniu, przy ul. Wałdowskiej, obecnie C. Skłodowskiej. W nadziei powrotu Ks. Biskupa z więzienia zaczął myśleć o mieszkaniu dla niego. Zwrócił się z tą sprawą do Ks. Andrzeja Wronki, ówczesnego Administratora Apostolskiego diecezji chełmińskiej i gdańskiej. Ks. Wronka zgodził się oddać na rezydencję dla Biskupa Szelążka Zamek Bierzgłowski, stanowiący własność Biskupów chełmińskich, a ks. Szycha mianował proboszczem parafii św. Jakuba w Toruniu. Dochody z tej parafii miały być podstawą utrzymania Ks. Biskupa. Tak rozpoczęła się nowa karta historii w życiu Ks. Biskupa Szelążka. Gdy rządy diecezji chełmińskiej objął ks. bp Kazimierz Kowalski, potwierdził w całej rozciągłości decyzję swego poprzednika odnośnie Zamku Bierzgłowskiego i parafii św. Jakuba”.

Schronienie oraz miejsce posługi znalazło w diecezji chełmińskiej także grono kapłanów z diecezji łuckiej. Poniżej przytaczamy wiele mówiące pismo z 31 grudnia 1948 roku wydane przez wikariusza generalnego diecezji chełmińskiej ks. Bernarda Czaplińskiego: “Z dniem 1 stycznia 1949 r., oddaje Kuria Biskupia posesję w Bierzgłowie Zamku, powiat Toruń, własność Diecezji Chełmińskiej stanowiącą, na którą składają się oprócz Zamku zabudowania gospodarcze i ca[łe] 20 ha roli, w użytkowanie bezpłatne na czas nieograniczony J. Ekscelencji Ks. Biskupowi Diecezji Łuckiej, na utrzymanie Księży repatriowanych z tej Diecezji”.

Aby zapewnić pewną samodzielność duszpasterską księżom mieszkającym i posługującym w kaplicy w Zamku Bierzgłowskim ordynariusz chełmiński z dniem 25 grudnia 1948 roku ustanowił przy kaplicy rektorat. W dokumencie czytamy: “Względy duszpasterskie doby obecnej wymagają, aby kaplicę Zamku Bierzgłowskiego udostępnić także okolicznej ludności, powiększonej na skutek odpływu elementu niemieckiego i zaludnienia elementem polsko-katolickim, tym bardziej, że odległość do kościoła parafialnego w Bierzgłowie wynosi około 3 km. Tym powodowany ustanawiam niniejszym Rektorat przy kaplicy Najśw. Maryi Panny w Zamku Bierzgłowskim, upoważniając każdorazowego Księdza Rektora do odprawiania tamże nabożeństw i głoszenia kazań ludowi, zgodnie z kan. 482 i 483 K. Pr. Kan. Na uposażenie i utrzymanie kaplicy i całego domu przeznaczam tamtejszą rolę”.

Opracowano na podstawie: Dk. Waldemar Rozynkowski, Biskup Adolf Piotr Szelążek w Zamku Bierzgłowskim (1946 – 1950).

Biskup A.P. Szelążek w Zamku Bierzgłowskim »

Kuria łucka na wygnaniu

Od momentu przybycia biskupa łuckiego do Zamku Bierzgłowskiego miejsce, które wcześniej kojarzone było głównie z domem rekolekcyjnym oraz domem wypoczynkowym dla księży, nabrało innego charakteru. Przede wszystkim stało się siedzibą nieformalnej łuckiej kurii diecezjalnej. Nie była to przecież kuria we właściwym tego słowa znaczeniu, a raczej, jak napisze Maria Dębowska, można tu mówić o urzędzie związanym z osobą samego biskupa A. Szelążka oraz o jego kancelarii. Biskup używał jednak pieczątki, na której znajdował się napis: Kuria Biskupia Łucka w Zamku Bierzgłowskim, powiat Toruń.

Po zakończeniu II wojny światowej w Łucku nie pozostał żaden z pracowników kurii. Kanclerz kurii ks. Jan Szych mieszkał w Toruniu, gdzie początkowo posługiwał w szpitalu sióstr pasterek, a następnie został administratorem parafii św. Jakuba. Drugi wikariusz generalny ks. Stanisław Żukowski posługiwał jako kapelan u sióstr urszulanek w Bogdańcach pod Łodzią.

W 1947 roku biskup A. Szelążek mianował ks. J. Szycha wikariuszem generalnym. Po jego śmierci funkcję tę 12 września 1948 roku biskup powierzył ks. Stanisławowi Kobyłeckiemu. Był to ostatni wikariusz generalny biskupa łuckiego. Biskup zabiegał, aby w Zamku Bierzgłowskim zamieszkał także archiwista ks. Florentyn Czyżewski. Liczył bowiem na jego pomoc i wiedzę przy przy odtwarzaniu danych zawartych w różnych dokumentach diecezjalnych, szczególnie w aktach metrykalnych, pozostawionych niejednokrotnie na Wołyniu.

W czasie pobytu biskupa oraz członków kapituły diecezji łuckiej w domu w Zamku Bierzgłowski znajdowała się w tym miejscu znaczna liczba różnego rodzaju sprzętu kościelnego, który był własnością diecezji łuckiej. Poza tym w Zamku Bierzgłowskim znajdowała się spora liczba bielizny oraz naczyń.

W pomieszczeniach zamkowych znajdowało się także szereg obrazów, różnych precjozów oraz bogata biblioteka, będące własnością diecezji łuckiej, które przed śmiercią biskupa miały zostać przewiezione do Pelplina. Stanowiły one tzw. depozyt łucki w zbiorach sztuki w Pelplinie.

Biskup Szelążek mimo podeszłego już wieku prowadził bardzo aktywną działalność administracyjną. Świadczy o tym chociażby zachowana bogata korespondencja, która zarówno wychodziła spod pióra biskupa, jak i przychodziła do Zamku Bierzgłowskiego. Zachowały się chociażby jego listy wysyłane do papieża Piusa XII oraz Sekretariatu Stanu. Znamy kilka listów, w których proszono biskupa o wsparcie w procesach beatyfikacyjnych oraz kanonizacyjnych. Biskup wysyłał listy popierające starania o kanonizacje bł. Jana z Dukli oraz beatyfikacje: Bernarda Łubieńskiego, Szymona z Lipnicy oraz Rafała Kalinowskiego. Kardynał Adam Sapieha, pismem z 12 czerwca 1949 roku, zapraszał biskupa Szelążka na obchody 550 rocznicy śmierci królowej Jadwigi. Wydarzenia rocznicowe miały pomóc w podjęciu starań zmierzających do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego królowej.

Biskup korespondował z Prymasami: Augustem Hlondem i Stefanem Wyszyńskim. Zachowała się obfita korespondencja z wieloma biskupami oraz administratorami apostolskimi.

Pisał również i otrzymywał informacje od różnych instytucji kościelnych, np.: Rady Polonii Amerykańskiej, Katolickiego Towarzystwa Wydawniczego „Rodzina Polska”, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Ligi Katolickiej, Sekretariatu Prymasa Polski oraz Polskiego Seminarium Duchownego w Paryżu.

Jak już wspomniano wcześniej bogatą korespondencję prowadził biskup z rozproszonymi po całej Polsce duchownymi z diecezji łuckiej. Jest to zrozumiałe. Listy stały się podstawowym sposobem komunikowania biskupa ze swoimi kapłanami.

Biskup prowadził również intensywną korespondencję z różnymi zakonami i zgromadzeniami zakonnymi, szczególnie żeńskimi. Zrozumiałe jest to, że najwięcej listów wysyłał do Zgromadzenia Sióstr św. Teresy od Dzieciątka Jezus oraz otrzymywał od sióstr terezjanek. Myślimy tu głównie o korespondencji z m. Marią Kubasiewicz oraz m. Bernardą Nakonowską. Spośród innych wspólnot zakonnych zachowała się korespondencja biskupa: ze Zgromadzeniem Sióstr Benedyktynek-Misjonarek z Otwocka, Zgromadzeniem Sióstr Franciszkanek od Cierpiących, Zgromadzeniem Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, Zgromadzeniem Sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej, Zgromadzeniem Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego.

Jak widać funkcjonowanie tej prowizorycznej kurii biskupiej wypełniało sporo czasu biskupa. Nie mamy również wątpliwości, że ordynariusz łucki, aby sprostać czekającym go wyzwaniom musiał narzucić sobie bardzo regularny i wymagający tryb życia i szczegółowy program dnia. Siostra Myra Franciszkanka z Orlika wspomina:

“Codzienny program ks. Biskupa przedstawiał się następująco: Kaplica, praca przy biurku – pisanie różne, czytanie korespondencji, odpisywanie itp. – spacer po świeżym powietrzu. Dużo spacerował, ale jak już zaznaczyłam, zawsze z różańcem w ręku. Wstawał bardzo rano i przed Mszą św. odmawiał brewiarz. Wiedząc o tym, że każdej chwili może Go Pan odwołać do wieczności – chodził z tą myślą ciągle z powodu słabego zdrowia i wieku podeszłego – prosił mnie, abym Go budziła pukaniem do drzwi rano. Gdy pukałam, odpowiadał mi silnym głosem: „Żyję, żyję!”.

Zamku Bierzgłowskim powstała ostatnia redakcja pracy biskupa Szelążka, opublikowanej w 1947 roku w Toruniu, pt.: „Podstawy dotacji duchowieństwa katolickiego w Polsce w okresie przedkonkordatowym”. Dzieło to zostało przyjęte przez biskupów polskich z wielkim zainteresowaniem i uznaniem. Świadczy o tym chociażby bogata korespondencja, jaka napłynęła do biskupa od różnych hierarchów. W Zamku Bierzgłowskim zakończył także biskup Szelążek opracowywanie dzieła swojego życia: „Moralne odrodzenie świata” – praca ta została jednak wydana dopiero w 1979 roku w Mannheim.

Opracowano na podstwie: Dk. Waldemar Rozynkowski, Biskup Adolf Piotr Szelążek w Zamku Bierzgłowskim (1946 – 1950).